„Każdy gołąb pocztowy miał pierścionek rodowy po naszymu Ring. A wysyłane gołębie na loty dostawały dodatkowo gumowe ringi. Zegary były ustawiane blombowane w każdym okręgu. W niedziele z rana już każdy wyglądał gołębi. I pierwsze jak przylatywały to ściągano szybko tên gumowy Ring, wkładano do tulejki i do specjalnego zegarka i kluczem przekręcało się, a ten zegar odbijał na rolce papieru czas. Po południu zbierali się hodowcy na określono godzina i otwierali zegary. Teraz to elektronicznie odczytuje się, że nie trzeba latać.”
Autor tekstu: Andreas Kukowka