Poczta Lubliniec – Częstochowa

Latem 1827r. opublikowano w Gazecie Polskiej tekst porozumienia regulującego stosunki pocztowe między Królestwem Polskim a Prusami (zawarty 20 marca 1827r). Na jego mocy ustanowiono punkty pocztowe, którymi miała być transportowana poczta między stronami. Jednym z takich nowych punktów pocztowych został Lubliniec, poczta z Górnego Śląska miała trafiać do Królestwa – a konkretniej do punktu pocztowego w Częstochowie przez Herby (urząd pocztowy w Częstochowie został ustanowiony w 1822r).


Mapa pocztowa Niemiec z połowy XIX wieku,
zaznaczona trasa z Lublińca do Częstochowy

Trasa ta nie obsługiwała pasażerów (na tej trasie nie kursowali także posłańcy piesi). Punkt taki składał się zazwyczaj z 2 części, ekspedycji służącej do przyjmowania listów, paczek i pieniędzy, oraz opłat za nie i poczthalterii, czyli stacji przeprzęgowej (poczthalteria – pferdeweschel), na której dokonywano podmiany koni, oraz smarowano osie kół. Takie stacje budowano (najczęściej robiły to prywatne firmy) co 5 mil pruskich (mila pruska in. pocztowa – ok. 7,5 km). Tak właśnie było w przypadku trasy Lubliniec – Częstochowa. Obie miejscowości oddalone były od siebie o 5 mil i w obu znajdowały się zarówno części ekspedycyjna i przeprzęgowa.

 Mapa pocztowa z 1838r.
w której wyraźnie zaznaczone obie stacje pocztowe: Lubliniec i Częstochowa,
z podaniem odległości pomiędzy nimi – 5 mil pruskich

Wszystko wskazuje na to, że punkt pocztowy w tym czasie w Lublińcu znajdował się przy ówczesnej ulicy HernnStrasse (na pewno był tam już w 1845r.) obecnie ulica Niedurnego.

Z Lublińca do Częstochowy – poczta wózkowa miała „odjeżdżać” dwa razy w tygodniu, zaś w drugą stronę z Częstochowy do Lublińca – poczta wózkowa raz w tygodniu i poczta konna także raz w tygodniu. W 1848r. powzięto decyzję o zwiększeniu częstotliwości przekazywania korespondencji z Rosji do Prus, w związku z tym w kolejnych latach z Częstochowy listy do Lublińca odprawiane były codziennie, a dokładniej z Berlina do Warszawy ( Z Warszawy do Częstochowy i z Opola do Berlina poczta była transportowana koleją). Transport poczty na trasie Lubliniec Częstochowa odbywał się wówczas w nocy.

W 1852r. znów zaszła zmiana z Lublińca poczta wózkowa odjeżdżała – raz w tygodniu (w tym czasie w niedzielę po południu, o godzinie 16), a listowa także raz w tygodniu w każdą środę o 18. Natomiast z Częstochowy poczta wózkowa „przychodziła”w każdy piątek po południu, a listowa we wtorek po południu. Informacje o czasie „odjazdu” i „przyjazdu” poczty miały być ogólnodostępne i wywieszone w punktach pocztowych.


Jednokonny pruski wózek pocztowy

Co można było przewozić? Głównie listy, pieniądze, oraz towary, także te które adresowane były za granicę – w przypadku Królestwa (np. do Ameryki, czy krajów europejskich – za wyjątkiem Cesarstwa Austriackiego). Za przesyłkę przez granicę  – trzeba było uiścić dodatkową opłatę tzw. porto graniczne – identyczną bez względu na stronę z której nadana była przesyłka i wynosiła ona: dla listu – 1 grosz srebrny pruski (6 groszy polskich), od funta towaru 1/3 grosza srebrnego pruskiego – 4 fenigi (2 grosze polskie), od pieniędzy: dla 100 talarów opłata wynosiła 4 grosze pruskie (24 grosze polskie). Od tej opłaty zwolnione były przesyłki urzędowe pocztowe  – opieczętowane i ostemplowane jako „służba pocztowa”. Podstawową opłata – czyli porto pocztowe – opłacało się wg. stawek w danym kraju. Punkt pocztowy zobowiązany był to stemplowania każdej poczty wychodzącej z punktu swoim adresem, a także sprawdzania poczty, pod kątem uszkodzenia pakunku/listu, czy zgodności wagi (wszystkie takie uwagi miały być zapisywane. Wraz z informacją o terminie i godzinie przybycia zapisywane były w specjalnych „cyrkularzach”.

W Prusach, do pracowników pocztowych zaliczano: koniuszych, kontrolerów, listonoszy, wozowych, posłańców, pisarzy pocztowych, pocztylionów. Pracownicy poczty musieli nie tylko wzorowo wypełniać obowiązki, ale dbać o wygląd i umundurowanie. Ich liberia – krój mundurów pocztowych wzorowany był na wojskowym, wykonanym w kolorze niebieskim lub ciemnoniebieskim z pomarańczowymi wypustami. Urzędnicy wyższej rangi nosili epolety i szpady.


Pocztylion Pruski ok. 1830r. nr – 13

Poczta przewożona była na trasie Lubliniec – Częstochowa (i w przeciwnym kierunku) przez pocztylionów, którzy ubrani byli w liberię (uniform) kraju z którego poczta była przewożona i wyposażeni w worki i juki listowe. Poczta wózkowa na trasie Lubliniec – Częstochowa zazwyczaj składała się z wózka zaprzężonego w 1 konia. Pocztylion był opłacany przez urząd pocztowy, również koszt utrzymywania koni pokrywał urząd, jednak sama ekspedycja listów i paczek, oraz opieka nad nimi należała do pocztyliona. Praca ta była również niebezpieczna bowiem zdarzały się napady na przewożącego pieniądze i przesyłki pocztyliona.


Pocztylion Królestwa Polskiego ok. 1830r. – nr 25

Powożący zaprzęgiem (postawagen) pocztylion był na drodze, którą się poruszał uprzywilejowany. Za pomocą trąbki – rogu, który posiadał informował o swoim przejeździe. Gdy taki dźwięk usłyszał pieszy, lub inny pojazd był zobowiązany do ustąpienia drogi podróżującemu pocztylionowi.


Pruski pocztylion z charakterystyczną trąbką – sygnałówką

Na podstawie:
Gazeta Polska nr 211 z 1827r.
Gazeta Polska nr 213 z 1827r.
Gazeta Polska nr 214 z 1827r.
Gazeta Polska nr 217 z 1827r.
Gazeta Polska nr 218 z 1827r.
Gazeta Polska nr 219 z 1827r.
Kalendarz Domowy i Gospodarski z 1852r.
Zeszyty Czeladzkie nr 11/2005
Lublinitzer Kreisblatt, 1847, Jg. 4, St. 18
http://www.historiabraniewa.hekko.pl/index.php/inne/146-dzieje-poczty-w-prusach-na-warmii-i-w-braniewie