Atlas Silesiae id Ducatus Silesiae – Johann Wolfgang Wieland.
Tak jak pisałem w poprzedniej części porucznik Matthaüs von Schubarth nie dokończył dzieła swojego poprzednika Wielanda z powodu Wojen Śląskich. Szkoda, bo jego poprawki robią dużą różnicę i moim zdaniem ten zbiór map powinien nazywać się jego imieniem ze względu na jakość, którą dodał. Niestety nie dokonał swoich korekt tylko w przypadku trzech ostatnich map szczegółowych przedstawiających księstwa: raciborskie, cieszyńskie i „nasze” opolskie. Różnicę w dokładności map widać porównując te trzy wymienione przeze mnie z pozostałymi szczegółowymi, ale i tak znajdziemy na nich sporo informacji.
Ciekawostką jest np. fakt, że na niektórych mapach atlasu Śląska (głównie na tych na północ i wschód od Odry) sporo miejscowości jest opisanych w dwóch językach. I tak przykładowo na „naszej” Principatus Silesiae Opoliensis obok „Gleiwitz” widnieje swojsko brzmiąca nazwa „Gliwice” poprzedzona literką „P.”, obok „Peiskretscham” – „P. Pyskowice”, itd.: „Lubszau” – „P. Lubszia”, „Babenitz” – „P. Babienicza”, „Kaminitz” – „P. Kamienicza”. „Lublenietz” widnieje na mapie opisany również nazwą „P Lubensky” co jest kolejną „wersją” nazwy naszego miasta.
Na zdjęciu pokazującym najbliższe otoczenie naszego miasta widać cztery wioski, które obecnie są wchłonięte przez miasto. Są to: Steblau (Steblów), S. Annce (Św. Anna), Wesolo (Wesoła) oraz Droniowitz (Droniowiczki).
Po raz pierwszy zobrazowane są też główne drogi wyjazdowe z naszego miasta. Wszystkie do dnia dzisiejszego istnieją i są przejezdne, choć z czasem ich bieg nieco się zmienił.
Np. do Koszęcina nie jeździło się wtedy przez Sadów i Wierzbie tak jak dziś, gdyż droga za Wierzbiem skręcała w lewo do Cieszowej, a stamtąd prowadziła do Boronowa. Do Koszęcina trakt wiódł przez Wesołą, Rusinowice i osadę Potempa w której okolicach znajdowało się wtedy kilka młynów wodnych. Na mapie widać też drogi do Lubecka (jeszcze omijając Steblów), Lisowic i dalej do Dobrodzienia. Następna prowadziła do Jawornicy, a za nią na skrzyżowaniu można było obrać kierunek do Kochcic lub do Lisowa, a w zasadzie na Lisowską Kuźnię, bo od niej wzięła się nazwa tej miejscowości. Jedną z najważniejszych była jednak trasa, którą do dziś można przejechać, ale najlepiej rowerem. Prowadziła z miasta w kierunku południowym by po kilku kilometrach rozdzielić się na dwie: pierwsza wiodła w prawo do Strzelec Opolskich (wówczas Gross Strzelitz/P. Welko Strzelcze) przez Żędowice (Ziandowitz) i Jemielnicę (Kimelwitz/P. Iemelnica). Druga w lewo przez Krupski Młyn (Krupo) wiodła do Toszka (Tost/P. Tofchek). Skrzyżowanie łatwo znaleźć, a znajduje się w połowie drogi pomiędzy obwodnicą, a strzelnicą wojskową. Na mapie Wielanda zaznaczono już też okoliczne wzniesienia w okolicach Lubecka, Wierzbia i Koszęcina. Są już w końcu dość wiernie przedstawione rzeki: graniczna Liswarta, Mała Panew a nawet Lublinica, z pierwszymi zakładami przemysłowymi czyli młynami wodnymi.
Niesamowite jest to, że na tak małej rzece, na jej biegu w okolicach Lublińca od źródła do Solarni było ich aż osiem. Niektóre opisane są prawdopodobnie od nazwisk ich właścicieli: Bardek, Goi, Sczigel, Cziche i Wieczorek. W okolicy Kośmider, Kokotka, Pustej Kuźnicy, Żędowic, Drutarni, Bruśka, Mochały i wielu innych okolicznych miejscowości znajdują się znaki, którymi na późniejszych mapach oznaczało się kopalnie.
Czy w tym wypadku chodzi więc o miejsce wydobycia rudy żelaza, czy to może jednak oznaczenie dużych kuźni, dymarek lub raczej pieców do wytopu żelaza funkcjonujących w tych miejscach? Jedno jest pewne, wszędzie tu rozwijał się już wówczas przemysł hutniczy. Zachęcam do samodzielnego obejrzenia mapy, którą można przybliżać w dość dobrej rozdzielczości, a nawet nałożyć na współczesną mapę google aby porównać ich jakość z tymi współczesnymi.
Link do mapy:
Mapa Księstwa Opolskiego