„Maschinenfabrik”, czyli Lubliniecka Fabryka Maszyn Jana Lempki

Wszystko zaczęło się od ogłoszenia zamieszczonego 1 maja 1886 roku w gazecie „Lublinitzer Kreisblatt” (St. 18).

Johann Lempka wraz ze wspólnikami zawiadamiał szanowną publiczność, o otwarciu nowej fabryki maszyn w domu pana Bieniasa (Josefa?) przy Rosenberger Strasse, naprzeciwko domu poborcy cła. Jak podaje Jan Fikus Senior, pierwsza siedziba zakładu Lempki już nie istnieje. Na tym miejscu stoi teraz budynek postawiony przez Paula Kerna, w którym w 1906 roku uruchomił wytwórnię powozów (Wagenfabrik). 


Budynek stoi do dziś przy obecnej ulicy Mickiewicza 39

Nie jest wykluczone, że Bienias (Josef?) i Paul Kern byli także owymi wspólnikami wymienionymi w ogłoszeniu w LK z 1 maja 1886 roku i na pewien krótki czas połączyli siły. Nawet jeśli tak nie było, to na pewno dobrze się znali i być może także współpracowali, ponieważ wszyscy trzej działali w bardzo zbliżonej do siebie branży. Paul Kern już w lutym 1886 roku prowadził firmę, zajmującą się budową i naprawą kół oraz powozów, a także sprzedażą wszelkiego osprzętu do nich.

„Lublinitzer Kreisblatt” St.8, 20 luty 1886 r.

Natomiast kilkanaście lat później, w tym samym numerze tego popularnego lublinieckiego tygodnika z 29 marca 1902 roku, pojawiają się już obydwaj:

Wracając do głównego tematu: firma Lempki była zapewne odpowiedzią na wciąż rosnący popyt, bardzo dynamicznie rozwijającego się w tym czasie Lublińca. Od początku profil działalności zakładu był dosyć ambitny, a przeróżne ogłoszenia reklamowe, przez następne lata pojawiały się w niemal każdym numerze „Lublinitzer Kreisblatt”. 

Jak czytamy w egzemplarzu LK z 2 października 1886 roku: „…Na dzień dzisiejszy zajmujemy się nie tylko produkcją i naprawą wszelkiego rodzaju maszyn rolniczych, pomp, rur wodociągowych, urządzeń toaletowych, ale także wszelkiego rodzaju kucia i podkuwania, które wykonujemy szybko i solidnie w naszym nowo wyposażonym warsztacie”.

Lempka oferował sprzedaż maszyn używanych w rolnictwie, elementów niezbędnych do budowy wodociągów i kanalizacji, a także naprawy serwisowe silników parowych w pobliskich gorzelniach i browarach.

W ogłoszeniu w „Lublinitzer Kreisblatt” St. 40 z 1896 r., czytamy, że za 110 marek w fabryce Lempki (tutaj najwyraźniej już bez wspólników), można było zakupić maszynę do kopania ziemniaków ze stalowym kołem zamachowym. 

Po kilku latach Johann Lempka postanowił rozbudować firmę. Jakie były tego przyczyny? Najprawdopodobniej zapotrzebowanie na jego towary spowodowało, że pomieszczenia w dotychczasowej lokalizacji okazały się zbyt małe na to, aby zatrudnić więcej pracowników i sprostać ciągle rosnącym zamówieniom. W LK pojawiały się oferty pracy napisane także w języku polskim.

 

Być może nastąpiły też jakieś nieporozumienia i „zgrzyty” pomiędzy wspólnikami, więc w pewnym momencie, każdy z nich postanowił pójść własną drogą. W „Lublinitzer Kreisblatt” w St. 3 z 1898 roku pojawiło się ogłoszenie, w którym inżynier mechanik Johann Lempka informował o planowanym, rozpoczęciu budowy nowego zakładu. Wcześniej zakupił działkę w rogu pomiędzy dzisiejszymi ulicami Zwycięstwa i Częstochowską, a wówczas przy Rosenberger Strasse. Obecnie znajduję się tu niewielki hotel, apteka, sklepy i zamknięty kilka lat temu market. W ogłoszeniu wzywa także do zgłaszania ewentualnych zastrzeżeń co do budowy fabryki w tym miejscu.

Podobnej treści ogłoszenie w LK pojawiło się jeszcze ponad cztery lata później, 7 lipca 1902 roku. Jeśli dobrze rozumiem, tym razem chodziło o rozbudowę zakładu o odlewnię żeliwa, na tej samej działce przy Rosenberger Strasse o numerze księgi wieczystej 305. 

Kiedy dokładnie przeniósł się do wybudowanej niedaleko, odlewni i innych obiektów nowego zakładu, tego nie wiadomo. Sądzę, że tuż po ukończeniu pierwszego etapu budowy, czyli ok. 1902 roku. W 1906 roku już na pewno wszystkie plany zostały zrealizowane, a Johann Lempka w kolejnym ogłoszeniu w LK St16, które ukazało się 21 kwietnia zapewniał, że: Lublinitzer Eisengiesserei & Maschinenfabrik Johann Lempka poleca się do produkcji wszelkich napraw „lokomobili”, silników parowych parowozów, młocarni parowych, gorzelni, browarów, tartaków i szlifierek, młynów i wszelkich maszyn rolniczych, młynów i wszystkich maszyn rolniczych. Ze względu na rozwój mojej działalności jestem w stanie wykonać każdą naprawę szybko i tanio. Moje zapasy nowych maszyn rolniczych, pomp i rur wodociągowych jest godny uwagi”.

Fabryka ruszyła więc pełnią swoich mocy przerobowych, a jej właściciel zadbał o najwyższą jakość, nawet w tych najdrobniejszych sprawach takich, jak druki firmowe:


Źródło: Andrzej Musioł, artykuł w Ziemi Lublinieckiej 3/2015.

Uruchomiona nowa i bardziej wydajna odlewnia żeliwa, z czasem przestała już być nazywana lejarnią żelaza. Do dziś znaleźć można na terenie Lublińca, Koszęcina i Molnej ostatnie pamiątki po tej manufakturze.


Studzienka przy kościele św. Mikołaja w Lublińcu.


Pompa i studzienka w Molnej, wyprodukowana przez Lempkę.
Zdjęcie Meandry Historii.


Koszęcin, za kręgielnią. Zdjęcie Andrzej Szatan

W roku 1909 zakres działalności firmy Johanna Lempki powiększył się o przedstawicielstwo sprzedaży kosiarek do trawy i zboża:


Reklama w „Lublinitzer Kreisblatt” z 15 maja 1909 roku.

Firma kontynuowała produkcję w czasie trwania I wojny światowej. Tu ogłoszenie reklamowe z 1914 roku:

Po zmianie państwowości popyt na wyroby nadal musiał być spory, bo w gazetach wciąż pojawiały się ogłoszenia o poszukiwaniu przez właściciela uczniów do przyuczenia zawodu, jak i wykwalifikowanych ślusarzy. Chociaż firma pozostała na swoim starym miejscu, zmienił się jeszcze jej adres. Nazwę ulicy Rosenberger Strasse zastąpiła nowa Wincentego Janasa 2.


„Tygodnik Powiatowy” z 6 października 1928 roku.

W „Monitorze Polskim” nr. 44 z 1926 roku znajduje się informacja, że z dniem 12 października 1925 roku, nowym właścicielem odlewni i fabryki maszyn jest Paweł Lempka (syn Jana). Wtedy też „stara” niemiecka nazwa firmy Lublinitzer Eisengiesserei & Maschinenfabrik Johann Lempka, zmieniona została na polską: „Lubliniecka odlewnia żelaza i fabryka maszyn Jan Lempke”.

Nowy właściciel Paweł Lempka nie zrobił „rewolucji”, jeśli chodzi o zakres działalności fabryki, podobnie jak trochę wcześniej nie uczyniła tego zmiana granic. Nadal wykonywano tu te same usługi oraz kontynuowano produkcję coraz bardziej zaawansowanych maszyn rolniczych dla potrzeb ludności powiatu lublinieckiego.


Studzienka w Molnej. Zdjęcie Meandry Historii

Jak podaje Andrzej Musioł w swoim artykule w „Ziemi Lublinieckiej”, wykonywano tu wówczas kieraty, młockarnie i wialnie, przy zatrudnieniu 14 ślusarzy, 6 uczniów i 2 formierzy. Od poniedziałku do piątku wykonywano formy, a w sobotę uruchamiano żeliwiak i zalewano je roztopionym metalem. Miesięczna produkcja wynosiła 8 ton przerobionego surowca, a więc całkiem sporo.


Studzienka w Molnej. Zdjęcie Meandry Historii

Założyciel zakładu Jan Lempka zmarł 15 listopada 1933 roku w wieku 73 lat. Był przez wiele lat członkiem zarządu parafii katolickiej oraz Rady Miejskiej. Był także honorowym członkiem Ochotniczej Straży Pożarnej. 

W czasie II wojny światowej kierownictwo zakładu objął niemiecki zarządca inż. L. Waldschmidt. Załogę zwiększono do 400 osób, które pracowały po 12 godzin dziennie. Zwiększono również produkcję parników i koparek do kartofli oraz pługów.


Kolejna studzienka z Lublińca. Znak producenta nie jest czytelny, ale „wygląda” na Lempke.
Skrzyżowanie Żwirki i Wigury z 11 Listopada w stronę szpitala. Zdjęcie Meandry Historii

Po wojnie, z początkiem marca 1945 roku, po usunięciu zniszczeń i uporządkowaniu terenu, grupa złożona z około 10 byłych pracowników, uruchomiła zakład świadczący usługi w zakresie ślusarstwa ogólnego dla ludności i rolników pod nazwą Lubliniecka Fabryka Maszyn Rolniczych i Odlewnia.  Pierwszym kierownikiem został mianowany inż. Władysław Otomański, a stanowisko mistrza objął Paweł Spojda.

Źródło: Andrzej Musioł, artykuł w Ziemi Lublinieckiej 3/2015.

Wkrótce komunistyczne władze rozpoczęły proces upaństwowienia dawnej przedwojennej fabryki należącej do Pawła Lempki. W „Śląsko- Dąbrowskim Dzienniku Wojewódzkim ” z dnia 7 listopada 1946 roku zakład znalazł się na liście przedsiębiorstw, które „przechodzą na własność Państwa w całości wraz z nieruchomym i ruchomym ma­jątkiem i wszelkimi prawami”

W styczniu 1947 roku w miesięczniku „Informator Przemysłowy” władze chwaliły się, że:

Od 1951 roku zmieniono nazwę zakładu na Lublinieckie Zakłady Metalowe Przemysłu Terenowego „Lugamet”, ale to już zupełnie inna historia…

Źródło: Uroczy Lubliniec, Roland Skubała

Na podstawie:
Ziemia Lubliniecka” – Andrzej Musioł
„Lubliniec, z dziejów miasta na Górnym Śląsku” – Jan Fikus Senior
„Lubliniec, 750 lat historii miasta” – cz. III Sebastian Ziółek
„Lublinitzer Kreisblatt”
„Ziemia Lubliniecka” – Arkadiusz Baron”
„Tygodnik Powiatowy”

Zdjęcia:
Meandry Historii, Andrzej Szatan, Piotr Serafin.